sobota, 4 września 2010

Żaglówki i ... 10 ulubionych

Przyszła dziś do mnie nostalgia
Morza zwierciadłem zabłysła
I smugą cienia na żaglach, słów brak
jak w opowieściach sprzed lat.






Koniecznie trzeba posłuchać tej piosenki oglądając zdjęcia poniżej ;)

Zainspirowana żaglowcami na Waszych blogach
 to poczyniłam ...





















Prosiłam wszystkich znajomych i przyjaciół, którzy byli w tym roku nad morzem aby przywieźli dla mnie drewienka.
BARDZO WAM DZIĘKUJĘ :))))
Bez nich nie powstałyby żalgówki.

***********************************

Atena, Aśka, DeZeal, Angela, antilight, Madlinka zaprosiły mnie do zabawy;

LUBIĘ
* ciszę kiedy  wszyscy śpią, a ja mam czas tylko dla siebie

* cukierki KRÓWKI z Milanówka - to moje ulubione !

* herbatę - czarną - bez niej nie mogłabym żyć :) zaczynam od niej dzień

* słowa "WIESZ - A JA CIĘ KOCHAM"  wypowiadane przez mojego męża

* radosne śmiechy moich dzieci

* malowanie obrazów- to moja największa pasja (jeszcze nie ujawniona na blogu)

* buszowanie po second handach

* książki

* gapienie się w niebo- zawsze wydaje mi się że pływam w oceanie

* zwierzaki - bez nich świat byłby nijaki.

* odkrywanie piękna w brzydocie i nadawanie nowego życia przedmiotom.

********

Pozdrawiam Was serdecznie.

Jolanna


EDIT
Nie dam rady powiadomić o zabawie 10 osóbek w komentarzach ze względu na mój słaby zasięg internetowy eh :/ ciągle mi  zanika
Jak macie ochotę to piszcie - co LUBICIE - chętnie poczytam :) - to dla tych co jeszcze nie pisali.





32 komentarze:

  1. Jak zwykle cudne prace, takie lekie, zwiewne jak morska bryza, zrobione jakby od niechcenia jakby dla zabawy, a tak doskonałe. Klimaty morskie pieknie komponują się z bielą. Gratuluje weny i pomysłu. jeszcze raz powiem, ze pieknie. Cóż mi pozostaje tylko zaglądać tutaj częściej ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekne te zaglowki,tez zaweze zbieralam drewienka :)mieszkalam blisko morza wiec problemu nie bylo.
    Malujesz mowisz ?.... jestem ciekawa, mam nadzieje ze w najblizszym czasie sie pochwalisz

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne żaglówki zrobiłaś...ahhh...już tylko wspomnienia tego lata nam pozostały, i długie oczekiwanie na następne.
    Na pewno w te pochmurne, deszczowe dni będą Tobie przywoływać najlepsze wspomnienia z minionych wakacji:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. widzę, że Ciebie też ogarnia nostalgia... cóż... to już chyba jesień...

    OdpowiedzUsuń
  5. przypomniałaś jeszcze minione lato tymi żaglami:) a krówki moja Droga najlepsze są z Olecka!:)zaręczam:) czekamna ujawnienie reszty talentów... ależ mnie zaciekawiłaś, nie moge wyobrazić sobie jaki styl do Ciebie pasuje...hmmm, czekam..!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ one cudne! :) co do joty!
    u mnie skończyło się na znalezieniu patyka w NO nad wodą i został na szpulkowym stoliku - się suszy ;)

    Koniecznie pokaz swoje obrazki, ja chyba potrzebuję jakieś motywacji by wziąć się za oleje... może dostanę od Ciebie kopa? ;)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  7. No cudne te Twoje żaglówki! Napatrzeć się nie moge!
    A krówki też uwielbiam.U nas są z "Rolmleczu".
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie o szyby deszcz dzwoni jesienny a u Ciebie pełnia lata ;)
    Piękniusie te żaglóweczki!
    Tej nie ujawnionej malarskiej pasji strasznie jestem ciekawa.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Och jakie śliczne żaglóweczki!!!Ja taką chcę!!!
    Prześliczne...zachwyciły mnie:)
    Ciepło pozdrawiam*

    OdpowiedzUsuń
  10. Prze - cu - dne! Bez przesadyzmów, ale te łódeczki są prześliczne. Sama w tym roku nawiozłam znad Bałtyku różnych patyków, ale nie wiem co z nimi zrobić.
    A co do malowania, pochwal się proszę.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne żaglówki.
    czekam z niecierpliwością na przedstawienie na blogu Twojej malarskiej pasji.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale cudowne!! Już ktos co podobnego robił i chodziły mi takie po głowie.Twoje są urocze w swej prostocie!!
    A że jeszcze nie pochwaliłas się malowaniem...to powinnnas dostać w pupę koleżanko!!!
    Umieram z ciekawosci:)

    OdpowiedzUsuń
  13. usłyszałam szanty w tle ;) Bardzo klimatyczne te żaglóweczki.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Swietne prace, masz wyobraźnię. Ja wybieram się nad morze dopiero w drugiej połowie września ale Twoje żaglówki sprawiły że już o tym myślę intensywniej.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kochana Jolciu te żaglówki są BOSKIE !!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Jolu-czarodziejko! Z kilku patyczków, skrawków szmatek wyczarowałaś Piękno!!! Jesteś niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
  17. jakie lekkie i "zwiewne" są te Twoje żaglóweczki!
    Cudne!!
    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  18. Opowiedziałaś niezwykłe przygody. Twoje żaglówki zdają się płynąć w rytm tej melodii:)A z tym obrazkiem żwawego marynarza to już dopiero żyją własnym życiem:) Nic dziwnego, że na co dzień pławisz się w oceanie nieba:)Serdeczne pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Przywołałaś lato tymi żaglówkami:)
    Piękne zdjęcia!

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo wrażliwa z Ciebie duszyczka...
    Nie mogę się napatrzeć na żaglówki:)

    Pozdrawiam

    PS. Krówki też uwielbiam, ale nie pamiętam jaka to firma...kruche być muszą:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Efekt rewelacyjny! Taki nostalgiczny koniec wakacji!

    OdpowiedzUsuń
  22. Rany! Te żaglóweczki są cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękne żaglówki. Uwielbiam ten styl. Zapraszam Cię do mnie na bloga http://laprovence-pl.blogspot.com/
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Żaglówki prześliczne! Masz niesamowity talent kobieto :) I fajnie, że dzielisz się z nami swoimi lubisiami - na pewno masz też swoje ulubione blogi - jeśli chciałabyś zagłosować na 3 z nich - serdecznie Cię zapraszam tutaj:

    http://prezentowisko.blogspot.com/2010/09/zagosuj-na-wrzesniowe.html

    OdpowiedzUsuń
  25. Jolanno zaglowki zachwycajace, nawet podpatrzylam pare interesujacych pomyslow do wykonania na nastepne lato :-))
    Zaintrygowalas piszac o tym malarstwie.
    Pozdrowionka sloneczne sle

    OdpowiedzUsuń
  26. Witam Cię Joluś po dłuuuugiej przerwie. Ślicznie wyszły Ci te żaglówki ... dziciaczki z pewnością mają radochę. Oj, kiedy ja nadrobię wszystkie zaległości i przeczytam oraz pooglądam to co przez wakacje zdążyłaś na swom blogu zamieścić? Chyba noce mi tylko pozostaną, zważywszy na to, że kilka ulubionych blogów mam i nie mogę pozwolić sobie na to, żeby w tych kilku zostawić nieprzeczytanego choć jednego posta :) Ogromnie jestem ciekawa co tam u Ciebie słychać ... lecę więc nadrabiać zaległosci. Papaśki i ucałowania dla dzieciaczków, męża i zwierzaczka.
    P.S. Wierzę w to, że swój malarski talent także na obrazach nam tu kiedyś pokażesz? :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Czy zdjęcia potrafią wprowadzić w cudowny nastrój? Twoje na pewno! A to co na nich, to przechodzi ludzkie pojęcie. Cudo cudem pogania!
    I lubię Twoje "lubię":) I ciekawa jestem Twojego malarstwa.
    Ciepełko ślę!

    OdpowiedzUsuń
  28. Super pani kapitan , to gdzie płyniemy znaczy? gdzie?
    uściski

    OdpowiedzUsuń
  29. Zastosowałam sie do instrukcji, pooglądałam, posłuchałam, żaglówkami absolutnie zauroczyłam się! Kocham Twoje pomysły!

    OdpowiedzUsuń
  30. O jejciu! Jetem zauroczona. Teraz poza domkami będę wzdychać do tych żaglówek. Kolory moje ulubione i klimat wspaniały. Ty to potrafisz:)
    Jestem strasznie ciekawa Twoich obrazów. Jakie tam jeszcze talenty ukrywasz, pokażesz kiedyś?
    Uściski posyłam i miłego poniedziałku:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Wow zachwycałam się już domkami teraz będę się zachwycać żaglówkami:)Świetny pomysł a jeszcze lepsza realizacja:)
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój czas który poświęcasz dla mnie :)